Krapkowice: Zatopiona barka czeka na wydobycie
- Czekam tylko na sygnał – mówi Andrzej Kulpa, prezes POM-u w Krapkowicach.
- Gdy już to będzie wyciągnięte jesteśmy skłonni to wypiaskować i pomalować. Myślę, że to będzie bardzo ładny pomnik świadczący o dawnych zajęciach ludzi z Krapkowic i okolic – mówi Kulpa.
Do wyciągnięcia barki z dna Osobłogi potrzebne są jednak stosowne zgody, między innymi Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, który administruje rzeką.
- Żadnego pisma jeszcze nie otrzymaliśmy – mówi Henryk Ligęza, szef krapkowickiego oddziału WZMiUW.
- Ta barka jest tak głęboko, że ona nam do tej pory nie przeszkadzała w pracach konserwacyjnych. Nie powinno jednak jej być korycie rzeki w razie na przykład powodzi. Zgadzamy się na jej wyciągnięcie – dodaje Ligęza.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Port Jachtowy Krapkowice mówią wstępnie, że operacja wyciągania barki może być przeprowadzona na początku października.
Bogusław Kalisz