PiS ma zastrzeżenia do kryteriów przetargu na pociągi dla PR
Chodzi o - według Szymańskiego - niestosowane od kilku lat w przetargach kryterium dotyczące posadowienia wózka. Urząd Marszałkowski zawarł w specyfikacji zapis, by wagony miały cztery miejsca łączenia z wózkiem, na którym są umieszczone.
- PESA, która brała udział w przetargu, nie produkuje już takich pociągów - twierdzi radny Szymański. - Oni mieli takie rozwiązanie, ale jakiś czas temu z niego zrezygnowali. Jednak ze względu na to, ze przez podparcie w dwóch miejscach uzyskuje się lepsze osiągi pociągi, zrezygnowano z pierwszej opcji. Nie było takich kryteriów przez sześć lat, a u nas tego typu wymóg się pojawił.
Wicemarszałek regionu Tomasz Kostuś twierdzi jednak, że PESA ma w ofercie pociągi o wymaganiach, które zostały ujęte w specyfikacji przetargowej.
- Niech najlepszym dowodem pozostanie pociąg DART (PESA jest producentem), gdzie podparcie w czterech miejscach jest stosowane. W ogóle, nie rozumiem zarzutów radnego Arkadiusza Szymańskiego, bowiem sprawa została już zamknięta. Zastrzeżenia PESY odnoszące się do punktów podparcia zostały w całości oddalone przez Krajową Izbę Odwoławczą - mówi Kostuś.
Skargę w imieniu PESY do KIO złożył były prezes Urzędu Zamówień Publicznych Włodzimierz Dzierżanowski. Urząd Marszałkowski zaś przedłużył procedurę przetargową o 8 dni. Biorą w niej udział dwa polskie przedsiębiorstwa: Newag i PESA. Sam przetarg opiewa na kwotę ponad 100 milionów złotych, a za te pieniądze na Opolszczyznę ma trafić siedem nowych pociągów.
Adam Wołek