"Mamy z Opola" ostro krytykują oddział dziecięcy WCM
- Docierało do nas wiele negatywnych opinii na temat oddziału dla dzieci - mówi Justyna Wójcik ze stowarzyszenia.
- Zaproponowałyśmy, aby mamy, nawet anonimowo, wysyłały do nas informacje z uwagami i komentarzami. Wszystkie spostrzeżenia zostały wzięte pod uwagę i spisane - tłumaczy.
- Rodzice skarżą się głównie na złe traktowanie, brak informacji o stanie zdrowia dzieci, a także brak specjalistów, tłok na salach i złe warunki sanitarne - wyjaśnia Magdalena Ogórek, przedstawicielka stowarzyszenia "Mamy z Opola". - Nie ma także oddzielnego miejsca dla dzieci z chorobami zakaźnymi - podkreśla.
- Dzieci leczone na przeróżne choroby mają kontakt z pacjentami z chorobami zakaźnymi i są wystawione na rotawirusy czy enterowirusy. Zdarzają się sytuacje, że dziecko leczone np. na zapalenie płuc wychodzi ze szpitala z grypą żołądkową, a wiadomo, że ze powinno być zdrowe - zaznacza.
"Mamy z Opola" liczą na interwencję w tej sprawie oraz podjęcie niezbędnych kroków do polepszenia warunków na dziecięcym oddziale WCM-u.
Do tematu wrócimy.
Posłuchaj:
Monika Antczak