Nysa: Nocne graffiti. Zatrzymani dzieki monitoringowi.
- Chciałbym zrozumieć, co kieruje takimi grafficiarzami, ale nie potrafię - mówi komendant straży miejskiej w Nysie Grzegorz Smoleń.
W nocy, po godzinie 03.00, dwóch młodych mężczyzn spacerowało po nyskim śródmieściu. Nie zdając sobie sprawy z obecności kamer, jeden stał na czatach, drugi korzystając z flamastra, zostawiał swoje podpisy na wszystkich napotykanych ławkach, także koszach, skrzynce telekomunikacyjnej i drzwiach do sklepu.
Obserwowali to strażnicy miejscy z centrum monitoringu znajdującym się w nyskim magistracie, jednak tej nocy nie udało się zatrzymać wandali. Kamery miejskie zauważyły ich natomiast kolejnego dnia i dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji z udziałem policji i straży, mężczyźni zostali złapani.
Nocnymi malarzami byli młodzi cudzoziemcy na "gościnnych występach".
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska