Wypędzeni czy przesiedleni? W poszukiwaniu historycznej prawdy
- Dla jednych - wypędzeni, dla innych - przesiedleni. Niezależnie od określenia temat wciąż pozostaje trudny i nie do końca wyjaśniony – mówi Krystyna Dubiel, przewodnik sudecki i pracownica Biura Informacji Turystycznej w Bastionie św. Jadwigi.
Odbyła się tam konferencja dotycząca tragicznej historii ludności pogranicza po II wojnie światowej. To inicjatywa w ramach cyklu polsko - czeskich spotkań w oparciu o projekt „Sudety - wspólna przestrzeń”. W maju podobną zorganizowano w Bilej Vodzie w Muzeum Internowania Sióstr Zakonnych. Nyską konferencję rozpoczęły prelekcje Krystyny Dubiel i siostry Margarity Cebuli ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Nysie. Siostra mówiła o nieznanych powszechnie losach elżbietanek tuż po zakończeniu II wojny światowej.
- Najpierw była to tzw. „krecia robota”, czyli szykanowanie sióstr, którym zabroniono wykonywania działalności charytatywnej – posługi w szpitalach, prowadzenia żłobków i przedszkoli – mówi siostra Margarita.
Począwszy od 1954r siostry były internowane do przymusowych obozów pracy – łącznie 10 zgromadzeń z Opolszczyzny. Elżbietanki trafiły do Kobylina, Gostynia i Dębowej Łąki.
Konferencji w nyskim bastionie przysłuchiwała się młodzież, która słyszała o tych tragicznych, historycznych wydarzeniach po raz pierwszy.
Tematem zajmowaliśmy się w magazynie reporterów:
Dorota Kłonowska