- Noworodków porzuconych w szpitalu nie mamy dużo, ale jest to tendencja rosnąca - mówi Krystyna Wilisowska, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Prudniku.

- Maleństwa te trafiają do pieczy zastępczej, a później jest już system adopcyjny. Czasami przeszłość rodziny jest taka, że sąd nie zezwala na powrót tego dziecka do rodziny biologicznej i to mimo tego, że mama tego bardzo chce. Powodem może być trudna sytuacja takiej rodziny – powiedziała Wilisowska.

- W 2013 i 2014 roku matki pozostawiły w szpitalu po jednym dziecku - mówi Anna Bajor, zastępca kierownika PCPR w Głubczycach. – W tym roku nie było jeszcze takiego zdarzenia. Główną przyczyną jest trudna sytuacja materialna.

Kobieta, która zrzeknie się praw rodzicielskich do noworodka, może zmienić decyzję w ciągu sześciu tygodni po porodzie.

Posłuchaj:

Jan Poniatyszyn