Nie ma jeszcze wyroku w sprawie "aresztowanego" boiska
- Powołanie biegłego przedłużyłoby proces o kilka miesięcy, a nam zależy, aby tę sprawę zakończyć – mówi Weronika Puciato, pełnomocnik gminy Krapkowice.
- Kwestia immisji ma zawsze charakter subiektywny. To czy tutaj doszłoby do przekraczania nadmiernych norm hałasu, nijak miałoby się do tego co odczuwa pani powódka – mówi mecenas.
Pełnomocnik dodała, że gmina nie zgadza się na montaż przy szkole sześciometrowych ekranów akustycznych. - Takie rozwiązanie nie wyeliminuje chuliganów – dodaje.
Dyrektor szkoły Krystyna Nowak mówi, że od wielu miesięcy zachowań chuligańskich na terenie szkoły nie było. Od grudnia nie było interwencji policji czy straży miejskiej. Furtka na boisko zamykana jest każdego dnia o 20:30.
- Ja naprawdę tej pani współczuję, bo zadarła z chuliganami. To nie jest łatwe dla niej. Zgadzam się, że jest strzępkiem nerwów, ale wiem, że to nie jest młodzież z mojej szkoły – mówiła dyrektorka.
Sędzia prowadzący proces wyznaczył kolejny termin rozprawy na 1 czerwca. Wtedy spodziewa się mów końcowych i planuje wydać wyrok. Jeśli zakończenia sporu i wyroku nie będzie do końca czerwca, sprawę przejmie inny sędzia.
Bogusław Kalisz