Sobiborowicz: "Minister edukacji nie traktuje nas poważnie"
Około 400 nauczycieli i związkowców z Opolszczyzny pojedzie jutro do Warszawy na ogólnopolską manifestację pracowników oświaty organizowaną pod hasłem "Domagamy się zwiększenia nakładów na edukację".
– Występujemy z postulatem dotyczącym zahamowania likwidacji szkół i przedszkoli, zaprzestania łamania prawa przez samorządy. Żądamy zwiększenia płacy nauczycieli ze względu na to, że to już trzeci rok, kiedy nauczyciele nie otrzymuję żadnej podwyżki. Chcielibyśmy także rozpocząć z Ministerstwem Edukacji Narodowej rzeczywisty dialog, a nie pozorowany, wypowiedzi pani minister są dla nas nie do przyjęcia – mówi Sobiborowicz.
Związek Nauczycielstwa Polskiego chciałby rozpocząć negocjacje dotyczące płac dla nauczycieli od 10-cioprocentowej podwyżki. Czy są na to szanse?
– Obecna pani minister mówi, że nauczyciele nie zarabiają źle i w ogóle to szkoda pieniędzy na nauczycieli, co dla nas jest nie do przyjęcia, żeby minister edukacji, pierwszy nauczyciel w kraju, w ten sposób mówił o swoich pracownikach, że są do niczego, źle pracują, Bóg wie czego się domagają. Myślę, że to chyba nie ten poziom rozmowy. Pani minister mówi nam: albo Karta Nauczyciela, albo podwyżki. To nie jest dialog - przekonuje Sobiborowicz.
Prezes opolskiego ZNP zaznacza jednocześnie, że nauczyciele są skłonni do ustępstw, ale chcą także ustępstw ze strony ministerstwa.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Posłuchaj całej rozmowy "W cztery oczy"
Krzysztof Rapp (oprac. Zol )