Sędzia Wesołowska: Przemoc w szkole zdarza się coraz częściej
– Dzieci na co dzień się nękają. Dlaczego wciąż mówimy o bezpiecznej szkole? Dlatego, że szkoła nie jest bezpieczna. A będzie coraz gorzej, dlatego że nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Prawo tak naprawdę nic nie da. Ważna jest świadomość, że jak dziecko weźmie od kolegi złotówkę i pacnie go w głowę, będzie to rozbój zagrożony karą do 12 lat pozbawienia wolności – wyjaśniała sędzia Wesołowska.
– Edukacja najmłodszych to nie wszystko. W ten proces powinni się zaangażować także rodzice, ale z tym jest duży problem – przyznaje nasz gość.
– Przez ostatnie 2-3 lata przez moje ręce „przeszło" ponad 100 tys. polskich dzieci. Jednak na spotkania z rodzicami przychodzi niewielu. W związku z tym, trudno jest do nich dotrzeć. Rodzicom zawsze wydaje się, że ich dziecka ten problem nie dotyczy. Często nie chcą się dowiedzieć jak ten świat wygląda. Świat, który sami urządziliśmy i musimy coś zrobić, żeby dać przeciwwagę agresji, przeciwwagę złu – przekonuje nasz rozmówca.
Zdaniem Anny Marii Wesołowskiej, kluczem do złagodzenia przemocy w szkołach jest rozmowa. Rozmowa rodziców z dziećmi, nauczycieli z rodzicami, a także najmłodszych ze sobą.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Posłuchaj całej rozmowy „W cztery oczy"
Przeczytaj także: O mediacjach na WSB w Opolu
Oprac. Krzysztof Rapp (Oprac. JK)