Data faworyzuje prezydenta?
O tym, że dzień 10 maja faworyzuje urzędującego prezydenta, od początku mówili politycy PiS.
- Proszę zwrócić uwagę, że marszałek Sikorski nie potrafił go uzasadnić - stwierdził poseł PiS Sławomir Kłosowski. - Termin szybszych wyborów jest niekorzystny dla innych kandydatów, bo po prostu pozostawia mniej czasu na kampanię.
Żadnych wątpliwości nie ma także Piotr Woźniak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Medialna eksploatacja pana prezydenta będzie gigantyczna. 2 maja - Dzień Flagi, 3 maja - święto narodowe i 8 maja (Westerplatte) i właściwie w ostatnim dniu, kiedy będzie cisza wyborcza, pan prezydent będzie jako organizator występował w topowym czasie antenowym - mówi Woźniak.
Innego zdania jest Jarosław Pilc z Twojego Ruchu.
- Pozorny problem, zupełnie, przecież nie data wyborów będzie decydowało o tym, kto wygra, tylko przymioty kandydatów - mówi Pilc. - Panowie, zejdźcie na ziemię!
Marcin Rol z Solidarnej Polski uważa z kolei, że taki a nie inny termin wyborów zapewnia urzędujący prezydentowi dodatkowy czas w mediach.
- Ten termin faworyzuje medialnie urzędującego prezydenta, który uczestnicząc w różnego rodzaju eventach i świętach będzie mocniej eksponowany w mediach - mówi Rol.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, uważa datę za kwestię drugorzędną.
- Myślę, że jednak Polacy będą patrzeć na to, co sobą dany kandydat prezentuje, jaki ma program, jak podchodzi do prezydentury - twierdzi polityk Mniejszości Niemieckiej.
W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Butra z Polskiego Stronnictwa ludowego. - Prezydent Komorowski ma taką pozycję, że data wyborów nie jest istotna - przekonuje.
- Sądzę, że cała ta dyskusja jest lekkim biciem piany - ironizował Butra.
Z kolei senator Piotr Wach z Platformy Obywatelskiej zwraca uwagę na to, że przy okazji majowych świąt także inni kandydaci będą mieli okazję do występowania w mediach. - Moim zdaniem, chodzi tu o coś innego - przekonuje.
- Wydaje mi się, że ta data jest tak podnoszona, bo to jest wygodna wymówka dla ewentualnych przegranych - przekonuje senator PO.
Przypomnijmy: wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę 10 maja.
Posłuchajcie naszych rozmówców;
Posłuchajcie także Loży Radiowej
Oprac: MŚ