Na razie strażnicy pojawią się w czterech rewirach. Po wzmocnieniu składu osobowego straży będą we wszystkich ośmiu.

- To dobry pomysł, który już przerabialiśmy przed 8 laty. Szkoda, że został zaniechany – mówi komendant straży miejskiej w Nysie.

Wspomina, jak mieszkańcy dzielili się swoimi problemami, mówili o sprawach trudnych do załatwienia. Były i podziękowania za skuteczne interwencje.

Zdaniem Smolenia, trudno porównywać pracę tzw.rewirowych do dzielnicowych, którzy mają inne, policyjne zadania. Na pewno jednak ważny jest bezpośredni kontakt z obywatelem. Nowe obowiązki muszą pozostać w zgodzie z dotychczasowymi – strażnicy stale monitorują bowiem miasto. Obrazy z kilkunastu kamer są śledzone na ekranach w straży miejskiej.

Posłuchaj:

Dorota Kłonowska