"Zieloni" ruszają z kampanią
Zaprezentowali projekt Opolska Inicjatywa Uchwałodawcza. Odnoszą się do niespełnionej dotychczas obietnicy prezydenta miasta Arkadiusza Wiśniewskiego dotyczącej obniżenia liczby wymaganych podpisów pod obywatelskimi projektami uchwał. Obecnie w Opolu obligatoryjnie trzeba zebrać ich 500.
- Mamy swoja propozycję - mówi Jacek Sobański, współprzewodniczący Opolskiego Koła Partii Zieloni. - My proponujemy liczbę 200 podpisów. Dlaczego tyle? Otóż 400-tysięczny Szczecin ustanowił tę liczbę na poziomie 400 podpisów. My krakowskim targiem występujemy z naszą propozycją. Skoro nie ma inicjatywy odgórnej, to my uruchamiamy oddolną.
- Mówimy o tym, bo nie podoba nam się podejście władzy w tej kwestii - powiedział Adam Pieszczuk. - Na razie władza zajmuje się rozdzielaniem stołków, stołeczków itp. Zaś w ważnych kwestiach dla mieszkańców, jak budowa placu zabaw przy Reymonta, milczy uporczywie. Te projekty są po prostu - brzydko mówiąc - "uwalane" - dodaje Pieszczuk.
- Opole to także miasto studentów, którzy powinni mieć wpływ na jego rozwój - mówi Karolina Krawczak, sekretarz Opolskiego Koła Partii Zieloni. - Sama byłam studentką jeszcze nie tak dawno. Nie mogłam podpisać się pod żadną obywatelską uchwałą, bo nie byłam tu zameldowana. To powodować może u żaków frustrację.
Teraz pod swoim projektem uchwały opolscy Zieloni muszą zebrać.... 500 podpisów, zanim trafi on na biurko prezydenta Wiśniewskiego.
Adam Wołek