Bal na rzecz Betanii
Bilet wstępu-cegiełka dla jednej pary kosztował 200 złotych, ale to nie jedyne pieniądze, które zyska hospicjum. Jak mówi Katarzyna Dera ze Stowarzyszenia Hospicjum Opolskie, jednym z głównych punktów programu jest licytacja przedmiotów przekazanych przez opolskich artystów.
- Jest rzeźba Roberta Suchińskiego i grafiki Andrzeja Sznejweisa. Mamy również złote serduszko ufundowane przez opolskie zakłady jubilerskie. Można wylicytować też antyczną lampę i obraz oraz talony do fryzjerki i kosmetyczki - wylicza.
Dera zaznacza, że każdy bal jest inny, ale na pewno trzecia impreza skupiła najwięcej osób. - W poprzednich latach mieliśmy 30-40 gości - wspomina.
- To miło. Moim zdaniem, to świadczy o tym, że ludzie czują potrzebę i chcą się spotykać, by pomagać innym, zwłaszcza pacjentom Betanii. Coraz więcej osób zna nasze hospicjum, a widocznie jesteśmy dla nich partnerami godnymi zaufania, skoro uważają, że pieniądze przeznaczone na chorych będą wydane słusznie. Ja mogę to tylko potwierdzić - tłumaczy.
Dera dodaje, że jest sporo darczyńców, którzy mocno wspierają Betanię, ale z różnych powodów nie chcą uczestniczyć w balu.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak