Znak Rodła podzielił lokalnych polityków
- Zabrakło rozmów - mówi Roman Kolek z Mniejszości Niemieckiej.
- To mają być symbole reprezentujące cały region, a nie tylko w danym okresie czasowym koalicjantów - podsumowuje Kolek.
- Zabieramy mocny głos w tej sprawie, bo sprawa jest bardzo ważna - mówi Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości. - Przypomnę czym był symbol Rodła - mówił poseł.
- To chichot historii, że Mniejszość Niemiecka nie chce dopuścić do używania tego znaku, który dopuściła władza hitlerowska - dodaje Kłosowski.
- Mam gorący apel do uczestników debaty, aby powstrzymać emocje. Żyjemy tu w zgodzie od 1945 roku - mówi Piotr Woźniak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i proponuję zamknąć wątek polityczny sprawy a także wskazuje drogę wyjścia z trudnej sytuacji.
- Jak najszybsze zamknięcie tematu, tylko się przysłuży inicjatywie utworzenia insygniów marszałkowskich - podsumowuje Woźniak.
- Nie mogę zrozumieć oporu mniejszość niemieckiej wobec znaku rodła - mówi Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski.
- Sejmik województwa jest organem władzy samorządowym państwa polskiego i to polskie symbole powinny być w insygniach władzy reprezentowane - dodaje Wilkos.
- Trochę niezręczne jest zaserwowanie tematu lokalnym politykom poprzez złożenie propozycji wcześniej nie konsultowanej powiedział Tadeusz Jarmuziewicz z Platformy Obywatelskiej.
- Proszę zauważyć, że to jest propozycja a nie decyzja - jest czas na wypracowanie wspólnej decyzji - mówił Jarmuziewicz.
- Sprawę powinniśmy jak najszybciej rozwiązać i decyzję przyjąć przez aklamację - zaproponował także Jerzy Mormul z PSL.
Insygnia zawierające znak rodła zaprojektowane zostały przez Marianą Molendę.
Oprac. R.Juranek.