Dym z komina pod kontrolą
Zdarza się, że właściciele sprawdzanych posesji odmawiają podpisania protokołu. - Wtedy strażnicy składają zawiadomienie do prokuratury - mówi Sławomir Kowalski z opolskiego Referatu Śródmieście.
- W dwóch przypadkach były zastrzeżenia, więc skierowano takie wnioski do prokuratora. Te osoby zostały ukarane zgodnie z obowiązującym prawem. W kilku innych sytuacjach strażnicy nałożyli grzywny lub udzielali pouczenia - informuje.
Kowalski zaznacza, że połowa sygnałów o potencjalnych nieprawidłowościach dociera od mieszkańców, a strażnicy reagują równie często, jeśli istnieje prawdopodobieństwo złamania przepisów.
- Funkcjonariusze jeżdżą codziennie i też widzą, że coś jest nie tak. Wnioskujemy po wydobywającym się dymie lub zadymieniu okolicy i wtedy decydujemy o kontroli. Mieszkańcy często zgłaszają, że ulica jest zadymiona, więc również istnieje podejrzenie, że właściciel którejś posesji używa nie tylko drewna i węgla, ale także spala substancje niedozwolone - tłumaczy.
Przypomnijmy: za spalanie niedozwolonych materiałów grozi grzywna od 20 do 500 złotych.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak