Drogówka nie próżnowała
Mężczyzna wpadł w poślizg i staranował ogrodzenie. Po przebadaniu alkomatem tłumaczył się, że jechał po syna do kościoła. 39 - latkowi grozi kara do dwóch lat więzienia.
- To nie jedyna interwencja drogowa funkcjonariuszy z Krapkowic. Interweniowali także niedaleko miejscowości Walce - dodaje podinspektor Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Policjanci z Krapkowic w sobotę rano, patrolując nieoznakowanym radiowozem trasę w kierunku na Głubczyce, ujawnili wykroczenie, którego dopuścił się kierowca volkswagena passata. Przy użyciu sygnalizacji świetlnej oraz dźwiękowej dali znać kierowcy do zatrzymania samochodu. Ten jednak zignorował polecenia policjantów i rozpoczął ucieczkę. Po kilku minutach pościgu kierowca, zdając sobie sprawę, że nie zdoła uciec policyjnej załodze, postanowił zjechać z drogi na pole, gdzie po przejechaniu około 100 metrów ugrzązł w błocie. Policjanci już w pościgu pieszym zatrzymali kierowcę i pasażera. Okazało się, ze kierowca, 27-letni mężczyzna mieszkaniec gminy Strzeleczki, nie posiada prawa jazdy, za to do końca 2015 roku posiada aktywny sądowy zakaz prowadzenia samochodów.
27 - latek musi liczyć się nawet z trzyletnią odsiadką za ignorowanie sądowego zakazu. Oprócz tego odpowie także za próbę ucieczki przed patrolem policji. Funkcjonariusze ukarali również właścicielkę pojazdu za użyczenie go osobie, która nie miała prawa prowadzić.
Adam Wołek