Wspaniała atmosfera podczas WOŚP w Prudniku
- Mimo niesprzyjającej pogody atmosfera jest wspaniała – mówi Martyna, która jest jedną z prudnickich wolontariuszek.
- Zbierając pieniądze, przeszliśmy praktycznie całe miasto. Najwięcej zebraliśmy po mszy pod kościołem – dodaje Martyna.
W prudnickim sztabie WOŚP zastaliśmy Kubę i Maćka, którzy właśnie zakończyli kwestę: - Bardzo dobrze byliśmy przyjmowani przez ludzi. Chętnie do nas podchodzili i dawali pieniądze. Pod koniec nie sprzyjało nam szczęście, bo chodziliśmy przez pół godziny i nie mogliśmy nic zebrać. Ogrzewaliśmy ręce, gdzie się tylko dało, tak było zimno – powiedzieli nam gimnazjaliści.
- To jest bardzo dobra akcje, gdyż można pomóc wielu ludziom, a tym bardziej dzieciom – uważa prudniczanka zapytana o WOŚP. – To jest młode pokolenie, które przyjdzie po nas.
Uczestnicy prudnickiej imprezy, która towarzyszyła kweście, mogli bawić się przy muzyce czterech zespołów rockowych. Na najmłodszych natomiast czekały gry i zabawy adresowane do tej grupy wiekowej. - Przygotowaliśmy wielkie serce o powierzchni 10 metrów kwadratowych – mówi Karolina Wincenciak z grupy plastycznej „Bo Po Co”. – Każdy mógł przyjść i je pomalować, szczególnie dzieci, które mogły wykazać swoją kreatywność.
Podobnie jak przed rokiem z braku zainteresowania nie powiodła się licytacja prudnickiego serduszka. Wytopiono je ze złotych wyrobów podarowanych przez darczyńców. Teraz licytacja prowadzona będzie na stronie internetowej Prudnickiego Ośrodka Kultury. Cena wywoławcza to 400 złotych.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Jan Poniatyszyn