Kłosowski cieszy się, że sprawę zbada prokuratura
Zawiadomienie w tej sprawie otrzymała prokuratura w Warszawie, która zbada czy polityk PiS miał nadużywać prywatnego samochodu do wyjazdów służbowych mimo, że dysponował autem rządowym.
Sam zainteresowany odrzuca zarzuty, tłumacząc, że kiedy był sekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej na przełomie 2006/2007 nie przysługiwała mu ochrona Biura Ochrony Rządu.
- Mam pewność, że nie ma czego wyjaśniać. Moje rozliczenia w Sejmie nigdy nie wywoływały zastrzeżeń. Będąc wiceministrem zawsze jeździłem prywatnym samochodem. Cieszę się, że zbada to prokuratura, bo będzie mogła wszystko to potwierdzić – uważa Kłosowski.
Sławomir Kłosowski przekonuje, że miesięcznie na trasie Opole – Warszawa – Opole pokonuje 3000 kilometrów. Dodatkowo, jako poseł przejeżdża tysiąc kilometrów, aby dotrzeć do swoich wyborców. Poseł Kłosowski uważa, że kolejne zawiadomienie jest próbą odwrócenia uwagi od sprawy "kilometrówek" marszałka sejmu Radosława Sikorskiego.
Dodajmy, że śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie rozliczania służbowych podróży dotyczy jedenastu byłych lub obecnych posłów.
Posłuchaj:
Piotr Wrona