Wiśniewski pozywa radnych
- Radni w protokole nie piszą o tym, że jest podejrzenie złamania prawa, tylko wprost stwierdzają, że jest złamanie prawa - mówi o powodach oddania sprawy do sądu Arkadiusz Wiśniewski. - Kieruję do sądu w procesie karnym wniosek o wypłatę odszkodowania i przeproszenie za naruszenie dóbr osobistych - dodaje. - Będę żądał odszkodowania w wysokości 250 tys. złotych od każdego z autorów protokołu. Tak oszacowałem moje straty i koszty, jakie trzeba ponieść, żeby przeprosiny ukazały się w gazetach i oczywiście pewną nawiązkę, którą przekażę na cele dobroczynne, być może dla fundacji państwa Jednorogów lub hospicjum Betania - zapowiada.
- Osoby, które prowadziły kontrolę, nie mają do tego kompetencji, a samą kontrolę rozpoczęto, kiedy okazałem się liderem sondaży wyborczych - dodaje kandydat na prezydenta Opola. - Kontrola ma wybitnie polityczny charakter i ma na celu po prostu zmniejszenie moich szans wyborczych. Protokół kontrolny zawiera błędy natomiast jest powtórzeniem wniosków posła "krymskiego" Adama Kępińskiego - mówi.
W raporcie po kontroli czytamy między innymi, że sprzedaż działki z nieruchomością odbyła się na podstawie nieaktualnego operatu szacunkowego. Wiśniewski twierdzi, że był on aktualny.
Zdaniem radnych z komisji, były wiceprezydent zmienił sposób postępowania w sprawie działki. Wiśniewski wskazuje na dokument, w którym to Ryszard Zembaczyński miał dokonać tej zmiany.
Arkadiusz Wiśniewski zaznacza także, że to nie on wystąpił z wnioskiem o podział działki, w wyniku którego spadła jej cena, zrobił to wydział gospodarki nieruchomościami.
Protokołem z kontroli procesu sprzedaży nieruchomości przy ul. Andersa 8 zajmie się dzisiaj rada miasta Opola.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska