Praca sześć dni w tygodniu?
Projekt nowelizacji przewiduje, że pracodawca nie będzie musiał za przepracowaną sobotę oddawać dnia wolnego, ale będzie mógł dawać pracownikowi dodatkowe wynagrodzenie.
– Zapis mówi, że jeżeli nie ma możliwości wykorzystania dnia wolnego, wtedy wypłaca się dodatkowe wynagrodzenie. Jesteśmy pewni, że pracodawcy będą to wykorzystywać, co w konsekwencji doprowadzi do sześciodniowego tygodnia pracy. Taki tryb pracy odbije się na zdrowiu pracownika i jego kontakcie z rodziną. Większość zmian wprowadzonych w ostatnich latach prowadzi do tego, że foruje się pracodawców, a nie pracowników, dlatego wystąpiliśmy z Komisji Trójstronnej, bo nie uwzględnia się postulatów związkowców - mówi Koćwin.
Zapytaliśmy, czy zmiana na stanowisku premiera rodzi szanse na zmianę tego kursu. Zdaniem szefa opolskich struktur OPZZ, nic na razie tego nie zwiastuje.
– Jestem zniesmaczony exposé pani premier, ponieważ nie poruszyła kwestii powrotu do Komisji Trójstronnej, tego dialogu społecznego, na którym chcemy się koncentrować. Nie padły też słowa na temat zmian w podatkach dochodowych, a chcieliśmy, żeby najbogatsi płacili 50 procent podatku dochodowego. Nie poruszyła też kwestii minimalnej stawki godzinowej – wylicza gość porannej rozmowy.
W związku z taką postawa rządu centrale związkowe, zamiast rywalizować jak dawniej, obecnie zacieśniają współpracę.
– Jesteśmy na siebie skazani, jeśli chcemy czegoś dokonać i coś zmienić, musimy działać razem – puentuje Sebastian Koćwin.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Posłuchaj całej rozmowy "W cztery oczy"
Krzysztof Rapp (oprac. ASz.)