"Garbowski ma zrezygnować!"
Konferencję prasową zorganizował przed aresztem śledczym mówiąc, że to "wieloletnia nieoficjalna siedziba SLD". Powodem spotkania z dziennikarzami była sprawa domniemanego fałszowania list z podpisami poparcia dla kandydatów SLD na radnych Opola.
- Pan Tomasz Garbowski może zakończyć dzisiaj swoją kampanię wyborczą. Mamy przecież potwierdzenie z prokuratury, że jest zawiadomienie, że SLD fałszował, kserował listy poparcia kandydatów do rady miasta. To jest faktem kryminalnym. Przez te drzwi, za chwileczkę będą mogły wchodzić kolejne osoby, którym grozi do 3 lat więzienia - mówi Kowalski.
Janusz Kowalski zacytował przygotowane dla Garbowskiego oświadczenie.
- "Mieszkańcy Opola! Z całego serca przepraszam Was, że Ja i SLD kompromitujemy Opole. Przepraszam Was za to, że dziś cala Polska mówi o fałszerstwie wyborczym SLD. Przepraszam Was za wymyślenie instytucji badawczej, którą chciałem Was przekonać, że mnie popieracie" - czytał napisany przez siebie tekst Kowalski.
- I najważniejsze zdanie: "Nie chcę, by Opolanie, podobnie jak w latach 1998-2002 wstydzili się za rządy SLD. W związku z tym, Ja Tomasz Garbowski rezygnuję ze startu w wyborach na urząd prezydenta Opola" - zakończył były radny.
Tomasz Garbowski rezygnować ze startu w wyborach nie zamierza. A o podejrzeniu fałszowania podpisów - jak mówi - nic nie wie,
- Jeśli są jakieś wątpliwości, policja i prokuratura to wyjaśnią. Za zbieranie podpisów i rejestracje list kandydatów do rady miasta odpowiada osoba upoważniona przez pełnomocnika wyborczego i tyle mam do dodania - mówi nam poseł Garbowski.
Pełnomocnik wyborczy SLD w Opolu Małgorzata Sekula wyjaśniała wczoraj, że listy z podpisami nie były kserowane, a cała ta sprawa to próba dyskredytowania komitetu SLD.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska