Rowerzyści swoje, magistrat swoje
Cykliści wypominają Tomaszowi Wantule niezrealizowane obietnice z ostatnich lat, natomiast Urząd Miasta przekonuje, że nowe ścieżki rowerowe ciągle powstają.
Jak mówi Bożena Gruba ze stowarzyszenia Sekcja Rowerzystów Miejskich Kędzierzyna-Koźla, włodarze miasta od dawna nie liczą się z sugestiami mieszkańców.
- Pan prezydent twierdzi, że budowa ścieżek i wszystkie projekty są konsultowane z naszą sekcją, a to jest jawną nieprawdą. Mamy trudności, by porozumieć się z osobami odpowiedzialnymi za te kwestie. Urzędnicy są dla nas, więc oni powinni pytać mieszkańców o zdanie. My wielokrotnie podejmowaliśmy próby dialogu - dodaje.
Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta Wantuły, podkreśla, że jedna kadencja to zbyt mało czasu, aby nadrobić duże zaległości miasta w sferze rowerowej. Jego zdaniem, urząd rozmawia z mieszkańcami, ale oni nie prezentują jednego, spójnego stanowiska.
- Nie ma miasta, gdzie rozwiązano problem ścieżek w stu procentach, a my wiemy, że u nas są duże zaległości w tym względzie. Wśród rowerzystów też można znaleźć różne poglądy na temat ewentualnych rozwiązań - tłumaczy.
Bożena Gruba przypomina z kolei, że mieszkańcy chcieli powołania komisarza rowerowego, który miałby być łącznikiem między lokalną władzą, a mieszkańcami. - To też nie doszło do skutku - przypomina.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Witold Wośtak