Płatne bramki jak zapora na zbiorniku
- Podczas dużych deszczów zbiornik przeciwpowodziowy gromadzi wodę, a po osiągnięciu poziomu szczytowego otwiera się zaporę – wyjaśnia swój pomysł Adam Maksymów.
- Przepływający przez Jarnołtowek Złoty Potok można porównać do tej lawiny samochodów, która dostaje się na autostradę. Natomiast płatne bramki można skojarzyć z zaporą na zbiorniku. No i tak przez analogię, gdy na autostradzie powstaje korek, „spuszczamy” ileś tam tych samochodów gratisowo do chwili, aż zniknie problem – powiedział Maksymów.
Jego zdaniem rozwiązanie to jest proste do wykonania i nie wymaga dużych kosztów. Wystarczy kilometr czy dwa przed bramkami poboru opłat ustawić sygnalizację świetlną. Regulowałaby ona płynność przejazdu samochodów rozładowując tworzące się korki. Opis tego racjonalizatorskiego pomysłu przedsiębiorca z Jarnołtówka przesłał m.in. do Kancelarii Premiera.
Mówi Adam Maksymów:
Jan Poniatyszyn