Walczą o linię do czeskich Mikulovic
- Samorządowcy z Brzegu i Nysy są już po kilku spotkaniach. W tym tygodniu mają podpisać wspólny dokument popierający uruchomienie tego połączenia – mówi opolski miłośnik kolei Damian Kapinos.
- Jest w tej chwili wypracowywane stanowisko dotyczące połączeń międzynarodowych. W tym tygodniu pojawić ma się dokument, który podpiszą wójtowie i burmistrzowie miejscowości, przez które będzie przejeżdżał ten pociąg. Zostanie on dostarczony do Urzędu Marszałkowskiego w Opolu i we Wrocławiu – dodaje Kapinos.
- Samorządy do sprawy włączają się nieprzypadkowo – tłumaczy burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński. - Dwóch marszałków zadeklarowało kilka miesięcy temu, że takie połączenie będą wspierać. Potem okazuje się, że odbito piłeczkę do Ministerstwa Infrastruktury, a resort piłkę odbija i mówi, że to sprawa dla samorządu.
Dlatego niezbędna jest tutaj interwencja szefów gmin i miast z powiatu brzeskiego i nyskiego, którzy uważają, że połączenie kolejowe Wrocław – Mikulovice rozkręci przede wszystkim turystykę w tym regionie.
- Zgodnie stoimy na stanowisku, że trzeba zrobić wszystko, aby takie połączenie kolejowe mogło zaistnieć. Na pewno inny interes ma Brzeg czy Grodków, bo te miasta korzystają z połączenia kolejowego do Nysy. Nam zależy na połączenie z Głuchołaz do Jesenika. Tutaj wszyscy mogą na tym skorzystać – podkreśla Szupryczyński.
- W Brzegu patrzą przede wszystkim pod kątem narciarzy – przyznaje wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk. - W Czechach jest bardzo dobra infrastruktura narciarska i turystyczna. Chodzi o to, aby wziąć narty, deskę, wsiąść do pociągu i pojechać do naszych sąsiadów. A później spokojnie wrócić i nie martwić się o transport.
Na razie jednak nie ma żadnej gwarancji, że takie połączenie zostanie uruchomione. Ale Damian Kapinos nie zamierza się poddawać. Wie, że batalia o pociąg relacji Wrocław – czeskie Mikulovice może być długa.
- Jeśli nie w tym roku, to może w następnym. Czas pokazuje, że nasze działania, stosy wysyłanych pism i organizacja spotkań, przynoszą rezultaty. O połączenia kolejowe niestety trzeba walczyć latami – dodaje na koniec Kapinos.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień