- Jego zachowanie miało polegać na tym, że wykorzystując fakt zatrudnienia w firmie, w której sprzedawał ubezpieczenia, przekonywał osoby z rodziny, znajomych i polecane przez nich osoby o tym, że zna się na obrocie instrumentami finansowymi - mówi rzecznik Prokuratory Okręgowej Lidia Sieradzka. - Brał od nich pieniądze przekonując, że je intratnie zainwestuje i w dosyć szybkim czasie pomnoży - wyjaśnia.

Oszukane osoby powierzały oskarżonemu znaczne kwoty. - W przypadku 6 pokrzywdzonych wyłudzone mienie miało przekraczać 200 tysięcy złotych. Natomiast najwyższą wyłudzoną kwotą jest 700 tysięcy złotych - dodaje prokurator Sieradzka.

Arkadiusz B. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:

Aneta Skomorowska