25 tysięcy kilometrów autostopem
- Przeważnie spaliśmy gdzieś przy drodze w namiotach – mówi Mateusz Włodarczyk.
- Tyko w Iranie spaliśmy w parku, ponieważ tam bez problemu można rozłożyć się z namiotem. Tam jest tak życie ułożone, że wszyscy, całymi rodzina spędzają czas w parkach. Do tego wszystkiego, policja pilnuję tam cały czas porządku – dodaje Mateusz Włodarczyk.
- Niektóre sytuacje były naprawdę stresujące – dodaje Tomasz Mróz.
- Zdarzyła się taka sytuacja, że jeden kierowca chciał od nas pieniądze za transport. Mimo tego, że wcześniej ustalaliśmy, że podwiezie nas za darmo. Groził nam delikatnym okaleczeniem. Chciał nam uciąć palec po prostu. Chwilę się pokłóciliśmy i ostatecznie udało się dogadać – mówi Mróz.
Poczynania opolskich podróżników można było na bieżąco śledzić na facebooku oraz blogu.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Kacper Śnigórski