- Ta fundacja będzie zajmowała się kompleksową pomocą dla rodzin, które znalazły się w podobnej sytuacji - mówi Bartłomiej Bonk.

- Fundacja powstaje i będzie się zajmowała takimi sytuacjami, jaka nas spotkała. To będzie specjalistyczna pomoc. Od prawników po lekarzy czy rehabilitantów - dodaje Bonk.

W trwającym procesie cywilnym rodzina Bonków domaga się od szpitala 2 milionów złotych odszkodowania.

- Te pieniądze są mało istotne dla nas. Jeżeli wygramy je w sądzie, to prawdopodobnie przekażemy na fundację imienia Julii Bonk - mówi Bonk.

W ubiegłbym tygodniu prokuratura postawiła zarzuty Hannie Ż., która prowadziła poród bliźniaczek. Zdaniem prokuratury, lekarka doprowadziła do nieumyślnego spowodowania ciężkiej choroby, a w konsekwencji nieumyślne spowodowania śmierci Julii Bonk. Prokuratura nie ujawnia, czy inni pracownicy szpitala również usłyszą zarzuty.

Posłuchaj wypowiedzi Bartłomieja Bonka:

Kacper Śnigórski