Nie spłonęło nic ważnego
Wczoraj (01.06) około południa w archiwum Urzędu Gminy w Lubszy pojawił się ogień. Prawdopodobną przyczyną pożaru była lampa, która mogła być ustawiona zbyt blisko papierowych dokumentów. Z silnym zadymieniem walczyło pięć jednostek straży pożarnej. - Po wstępnych oględzinach mogę uspokoić, że żadne akta osobowe nie zostały zniszczone, ani też inne ważne dokumenty – uspokaja wójt Lubszy Bogusław Gąsiorowski.
- W większości są to dokumenty sprzed dziesięciu lat. To referendum europejskie, czyli akta kategorii B, które i tak pójdą do likwidacji. Natomiast w żadnym stopniu nie zostały zniszczone akta osobowe – dodaje wójt Lubszy.
Urzędnicy przyszli dziś do pracy, na razie jednak funkcjonują bez zasilania i komputerów. Pogotowie energetyczne ma włączyć prąd jeszcze do południa.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień