Politycy podziękowali strażakom
- Państwo pokazało swoje sprawne oblicze, znakomicie spisali się strażacy - tak akcję ratunkową ocenił Tadeusz Jarmuziewicz z PO.
Zdaniem Jarmuziewicza, niepokojące są jednak zmiany w pogodzie i coraz częstsze występowanie gwałtownych zjawisk, takich jak nawałnice, powodzie czy gradobicia.
Grzegorz Sawicki z PSL także dziękował strażakom za ich ofiarną pomoc niesioną mieszkańcom Głuchołaz i okolic podczas ostatnich nawałnic i powodzi. Zwrócił jednak uwagę na fakt, że skutki powodzi mogłyby być mniejsze, gdyby nie wieloletnie zaniedbania w utrzymaniu infrastruktury przeciwpowodziowej.
Arkadiusz Szymański z PiS porównywał szkody popowodziowe u naszych południowych sąsiadów - Czechów i po polskiej stronie. Jego zdaniem, u nas starty były nieporównywalnie większe.
- W przypadku tak gwałtownych kataklizmów jak powodzie dużo ważniejsze jest nie to, jak się działa w trakcie zjawiska, ale po nim, jak pomaga się potem poszkodowanym - mówiła Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski.
- W walce z takimi gwałtownymi i niebezpiecznymi zjawiskami występującymi punktowo dobrze sprawdzają się tzw. radary pogodowe i w to należy inwestować - powiedział Piotr Woźniak z SLD.
Wszyscy politycy zgodzili się, że w przyszłości należy się zastanowić, jak systemowo wspierać samorządy i poszczególnych mieszkańców, którzy ucierpią w wyniku gwałtownych zjawisk pogodowych. Żeby zawsze w budżecie były zarezerwowane pieniądze na usuwanie skutków takich kataklizmów jak powódź, gradobicie, wichury i nawałnice.
Krzysztof Rapp