O tym, że kultura funkcjonuje na wstrzymanym oddechu niemal od roku, nikomu mówić nie trzeba. Problemy artystów - zawodowców to jedno. Oczywiście od czasu do czasu pojawiają się przebłyski i wydarzenia, np. koncerty, realizowane w szczególnych warunkach. Ta niewesoła sytuacja dotyka jednak nie tylko artystów zawodowych, artystów dorosłych, ale także liczne zespoły amatorskie i to we wszystkich grupach wiekowych. Tym razem pochylimy się nad sytuacją młodzieży tworzącej orkiestry dęte, które co roku można spotkać na trasie Opolskiego Ekspresu Dętego czy z którymi można było się wybierać w ubiegłych latach w muzyczny rejs po Odrze. A mowa o trzech zespołach prowadzonych przez Przemysława Ślusarczyka.