Ryszard Galla (Mniejszość Niemiecka): Można powiedzieć, że jest w nim dużo pozytywów, a można powiedzieć, że nic w nim nie ma. Bardziej chciałbym je oceniać po roku działalności rządu. Mając na uwadze doświadczenie minionych czterech lat, podchodzę do tego exposé bardzo ostrożnie.
Jan Zimoch (Porozumienie): Najważniejszą kwestią, którą poruszył Premier w swoim exposé jest wsparcie osób niepełnosprawnych. Jest to rzecz problematyczna w Polsce i mam nadzieję, że sytuacja takich osób zostanie znacznie poprawiona.
Ryszard Wilczyński (Platforma Obywatelska): Będzie ciężko znaleźć coś dobrego, bo są same hasła, nieobudowane konkretnymi rozwiązaniami. Co to znaczy, że „zaproponujemy dodatkowe ulgi i ułatwienia dla rodzin z trójką i większą liczbą dzieci”? Jakie ulgi? Jakie ułatwienia?
Fabian Pszon (Solidarna Polska): Jako mieszkaniec Kędzierzyna wskażę na program „Czyste powietrze”, który pojawił się w exposé. Dla nas jest to bardzo ważne, bo mamy problem z licznymi substancjami emitowanymi do atmosfery. Ucieszyła mnie zapowiedź kontynuacji programu.
Krzysztof Pieroń (Polskie Stronnictwo Ludowe): Podobała mi się jedna rzecz. Pochodzę z obiegu gospodarczego i na pewno estoński CIT to jest dobry pomysł. Chodzi o to, by dopiero dywidenda była opodatkowana, ale jeśli zysk zostaje w przedsiębiorstwie, to nie jest opodatkowany. To dobra droga szczególnie dla przemysłowców.
Longin Bartnik (Konfederacja): Premier w swoim exposé wymienił dziesięć razy słowo „dobrobyt” i raz określenie „cud gospodarczy”. I to jest pozytyw. Pozytywem będzie też, jeśli w pierwszym roku dekoniunktury powie „dramat gospodarczy PiS-owski”.
Jan Chabraszewski (Prawo i Sprawiedliwość): Dla mnie najważniejsza rzecz, która przebijała z exposé Premiera, to ukierunkowanie na człowieka. Wszystkie elementy, konkrety, to są pochodne takiego podstawowego założenia, że człowiek jest najważniejszy, człowiek żyjący w konkretnej wspólnocie.
Debatę prowadziła Ewa Skrabacz. Zaproszenie do studia przyjęli: