Jego zdaniem organizacja wyborów przewidzianych na 10 maja była tak niedoskonała, że jedynym rozwiązaniem było odrzucenie propozycji zawartej w ustawie sejmowej. Z jego rozeznania wynika, że wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca i okres do nich należy wykorzystać na należyte ich przygotowanie i przeprowadzenie.
- Mamy sytuację jaką mamy i wydaje mi się, że gdy premier Morawiecki zapowiada rozmrożenia, próby powrotu do normalności, wybory też można przeprowadzić w odpowiednim momencie. Mówię o wyborach mieszanych – zastrzegł nasz gość.
Ryszard Galla dodał, że nie jest przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych (zresztą o takie kiedyś zabiegał w imieniu Polaków mieszkających za granicą), jednak byłaby to tylko jedna z form – dogodna zwłaszcza dla naszych obywateli przebywających w innych krajach.
- W moim przekonaniu dobrze się stało, że nie narażaliśmy obywateli na niebezpieczeństwo poprzez uczestnictwo w wyborach 10 maja – powiedział Ryszard Galla.