- W tym trybie nie da się obradować, można jedynie przyjmować lub odrzucać poprawki i głosować ustawy – dodał poseł.
- Wiem, że duża część przedsiębiorców podejmuje dziś decyzje całkowicie intuicyjnie, bez wiedzy o tym, co jest zawartością propozycji przegłosowanej w Sejmie. Rząd ewidentnie się spóźnił. To jest spóźnienie o tydzień, o 10 dni, bo gdyby te propozycje przepracować wcześniej, to przedsiębiorcy mieliby przynajmniej tydzień na zastanowienie się, z jakiej formy mogą ewentualnie skorzystać w perspektywie rysującego się kryzysu, który może trwać trzy miesiące, a nawet dłużej – stwierdził Wilczyński.
- Nocna wrzutka zmieniająca kodeks wyborczy w sposób różnicujący uprawnienia osób, pokazała rzeczywiste intencje rządzących i nabruździła w całej sprawie. Takie zmiany wprowadza się wówczas, gdy można to zrobić zgodnie z prawem. PiS sobie zaprzeczył, jeśli chodzi o jego stanowisko z 2017 r. i jednocześnie wysłał jasny sygnał, że w czasie wyborów będziemy w stanie pandemii – podkreślił poseł PO.