- Ministerstwo Sprawiedliwości jest jednym z tych ministerstw, które najciężej pracowało przez ostatnie 5 lat. Wydaje mi się, że obecna sytuacja to nie walka z ministerstwem, a z grupą sędziów w Polsce - komentowała Małgorzata Wilkos, odnosząc się do tego, co dzieje się wokół zmian.
W jej ocenie sędziowie to grupa ludzi, która wymaga otwarcia na zmiany, na możliwość dołączenia do niej młodego pokolenia. Zapowiedziała też, że prawica będzie dążyła do celu, tak by pozytywny efekt tego co się dzieje odczuwalny był dla przeciętnego Polaka, który trafi przed oblicze sądu.
Pytana o to, czy jest plan na szukanie kompromisu w sporze z częścią środowiska sędziowskiego odparła: Do kompromisu potrzebne są dwie strony. Jeśli sędziowie będą decydować kto będzie sędzią a kto nie oraz jakie wyroki przestrzegać a które nie, to dojdziemy do chaosu.