Nasz gość przypomniał, że przepisy dotyczące hazardu zmieniły się w w 2017 roku (dodajmy: po głośnej aferze hazardowej, która pogrążyła kilku prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej). I był na to najwyższy czas, bo wtedy automaty do gier były wszechobecne, można było na nie trafić w niemal każdym barze. A efekt? Według badań naukowców, w Polsce mamy około 50 tysięcy osób mocno uzależnionych od hazardu i kolejne 200 tysięcy zagrożonych takim uzależnieniem. A jeśli dodać do tego członków ich rodzin, czyli osoby dotknięte skutkami tego uzależnienia, to widać, jak wielkim społecznym problemem jest hazard.
- Nasza kampania ma dotrzeć do młodych ludzi, zanim zaczną się bawić automatami czy też uprawiać hazard w sieci, żeby uzmysłowić im skalę zagrożenia - mówił nasz gość. - Nastolatkom wydaje się, że to niegroźna rozrywka, a skutki mogą być dramatyczne.
Dodajmy, że w grupie osób do 18. roku życia za zagrożonych uzależnieniem od hazardu uważa się nawet 14 procent.
- Na Opolszczyźnie mamy w tej chwili tylko jedno legalne kasyno posiadające koncesję. Działa w Opolu. Wszystkie inne punkty z automatami do gier są nielegalne. Jaka jest skala problemu? W 2018 roku ujawniliśmy w regionie 514 takich automatów - mówi Jóźwin-Dalecka. - Dodam, że kara za posiadanie takiego automatu może wynieść do 100 tysięcy złotych od sztuki. Kary grożą także osobom grającym na takich automatach - grzywna to równowartość wygranej. Myślę, że wielu grających nie ma takiej świadomości.