Działacze KNP przyjechali do Opola, by podyskutować o relacjach między samorządami a instytucjami Unii Europejskiej. Przykładem złożoności tej problematyki może być narastający konflikt w Hiszpanii, gdzie władza centralna próbuje zablokować secesyjne zapędy rządu Katalonii. Z kolei w Szkocji, w proteście przeciw Brexitowi, mówi się o powtórzeniu referendum w sprawie uzyskania niepodległości, co pozwoliłoby Szkocji pozostać w unii (przypomnijmy: Szkoci opowiedzieli się w większości za pozostaniem Wielkiej Brytanii we Wspólnocie).
- Co powinna w tej sytuacji zrobić Unia? Nic, to nie jest rola unii - stwierdził Marusik. - Unia nastawiła się niestety na wspieranie regionalizmów i osłabianie państw narodowych, bo dążyła do tego, by coraz więcej władzy trafiło w ręce Komisji Europejskiej.
- Niestety, Unia coraz bardziej oddala się od zasady pomocniczości - wtórował mu Wilk.
Pytani o najlepszy, ich zdaniem, model samorządności, politycy KNP stwierdzili, że konieczna jest przede wszystkim zmiana zasad finansowania samorządów: podatki wypracowane na terenie danej gminy powinny pozostać do jej dyspozycji, tylko część z nich, mniejsza nic obecnie, powinna być przekazywana do kasy państwa.
- Jestem też za łączeniem słabszych gmin a także likwidacją powiatów, które są po prostu niepotrzebne - stwierdził Wilk. - Co do regionów, to ich układ się sprawdził, ale osobiście byłbym za zmniejszeniem ich liczby.