-W Polsce wszyscy wiedzą co to jest strażak, co robi. Na Śląsku mamy 150 lat zorganizowanego pożarnictwa. Na Ukrainie był zalążek takiego ochotnictwa strażackiego. Przyszła wojna i to się rozleciało. Na zachodniej Ukrainie ludzie pamiętają, że kiedyś na terenach należących do Polski coś takiego było. Bardziej na wschodzie tego nie było. Po drugiej wojnie światowej ochotnicza straż została wygaszona, została państwowa i przyzakładowe. Dopiero od 2014 roku zaczęły na nowo tworzyć się w Ukrainie pierwsze ochotnicze straże pożarne. - mówił w Andrzej Latussek, strażak-ochotnik z Kadłuba Turawskiego, który pomaga tworzyć Ochotniczą Straż Pożarną w Ukrainie. Jak podkreśla, to trudne zadanie, choćby ze względu na zupełnie inne rozwiązania prawne.