Wójcik widzi wyraźną analogię między obecną sytuacją a planami reformy administracyjnej z roku 1998.
- Wtedy protestowaliśmy, bo „warszawka” chciała nam kreślić granice i ustawiać życie – ironizuje nasz gość. – A co robi teraz? Biały człowiek z Opola chce przyłączać ościenne gminy i cywilizować miejscowych? Proszę się nie dziwić, że bronią swojej tożsamości, skoro potraktowano ich obuchem.
Zdaniem naszego gościa, ten rodzaj poszerzenia Opola przyniesie co najwyżej statystyczną poprawę sytuacji demograficznej, ale nie rozwiążę żądnego realnego problemu. Doprowadzi za to do skłócenia wspólnoty, która zawiązała się przy okazji obrony samodzielności województwa opolskiego.
- Dziwię się, że po tej fali protestów prezydent Wiśniewski jeszcze się z tego swojego pomysłu nie wycofał – mówi nam Wójcik. – Moim zdaniem, te protesty nie ustaną i będą się jeszcze nasilać.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o zaplanowanych na weekend obchodach 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Jak się dowiedzieliśmy, najprawdopodobniej w pierwszym kwartale przyszłego roku, po dopełnieniu wszystkich formalności, w regionie powstanie Rada Konsultacyjna do spraw Opozycji Antykomunistycznej, która będzie opiniować i monitorować wszystkie inicjatywy na rzecz tego często – jak mówi nasz gość – niedocenianego a wielce zasłużonego środowiska.