Konstrukcja postawiona przez wojsko robi wrażenie. Most wygląda bardzo solidnie. Kiedy zostanie uruchomiony i oddany do użytku?

- Inwestor tej budowy, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała datę udostępnienia 25 października, ale w rozmowie z nimi dostałem informację, że jest to taka data bardzo bezpieczna, chodzi to, że gdyby było jakieś załamanie pogodę, nagle wystąpiły jakieś nieprzewidziane sprawy, to zawsze jest ten czas, żeby, żeby to poprawić, także myślę, że przed 25 października będziemy mogli tym mostem przejechać - mówi burmistrz Głuchołaz.

A most, który będzie musiał zostać odbudowany, most właściwy - jaka jest szansa na to, żeby był bezpieczny i nie miał filarów w nurcie rzeki?

- Jako mieszkańcy Głuchołaz jesteśmy gotowi rok może nawet 2 lata czekać, ale żeby był to most przeprojektowany tak, jak pan reaktor wspomniał bez filaru podtrzymującego most stojącego w korycie rzeki filarów, które w trakcie wyższej wody spiętrzają wodę i zatrzymują jakieś połamane drzewa, różne przedmioty i spiętrzona woda może ponownie zagrozić miastu.

- Widząc jaka jest determinacja mieszkańców, mając wsparcie samorządów powiatowego, wojewódzkiego, pan minister również przychylił się do naszych uwag i wydaje mi się, że jesteśmy bliscy realizacji tego przeprojektowania mostu z takiego typowego z podporami, z filarami w środku rzeki na most łukowy - mówi Paweł Szymkowicz.

Drugim naszym gościem w audycji był Dariusz Wór-Grech, prezes zarządu Wodociągi Spółka z o.o. w Głuchołazach. Zapytaliśmy, kiedy kolektor zostanie odbudowany, a ścieki przestaną wpadać do Białej Głuchołaskiej.

- Naszym zadaniem jest przede wszystkim odbudować ten kilometr, który jest widoczny i który wiemy, że wymaga odbudowania i będziemy go odbudowywać po trasie, czyli tutaj tak jak on przebiegał wcześniej. Będziemy nowy rurociąg kłaść i to akurat nam nie będzie przeszkadzało, jeśli chodzi o aktualny przebieg rzeki. Natomiast problemem będą ewentualne przejścia pod rzeką, na które przebieg tej rzeki ma wpływ - mówi Dariusz Wór-Grech, prezes zarządu Wodociągi Spółka z o.o. w Głuchołazach.

Czy jest szansa, by zmienić bieg tego kolektora w razie potrzeby?

- Na chwilę obecną, jeśli myślimy o tym, żeby jak najszybciej przywrócić funkcjonalność tego kolektora, to nic się nie da zmienić, on po prostu musi być odbudowany w trasie, jaka była przed powodzią. Natomiast w przyszłości, ja powiem szczerze, w zeszłym tygodniu miałem krótką rozmowę z panią prezes Wód Polskich i wiem, że jest planowana taka koncepcja przebudowy, rozbudowy czy też ukształtowania terenu przy rzece na jakimś tam dłuższym odcinku, być może na całej długości Białej Głuchołaskiej, wobec tego wtedy w zależności od tego, jak będzie to zrobione, będzie można mówić o pewnych przesunięciach - odpowiada Dariusz Wór-Grech.

Czy pan ma zaufanie, że koncepcje inżynierów hydrotechniki Wód Polskich dojdą do skutku?

- Mam zaufanie do tych działań, które my podejmujemy, bo jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby przywrócić funkcjonalność naszych urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych, bo to jest podstawa. Natomiast co do działań innych instytucji, w tym również Wód Polskich, to mam nadzieję, że jednak pomimo tej tragedii, która jest, no skala jest ogromna, to jednak wnioski będą wyciągnięte. Nie ma innego wyjścia niż po prostu wyciągnąć wnioski i zbudować coś, co w przyszłości uchroni miasto i gminę przed takimi katastrofami. To jest po prostu konieczność, nie wyobrażam sobie, żeby nie można było tego zrobić - uważa prezes głuchołaskich wodociągów.