Nasze studio odwiedziła Krystyna Ciemniak, przewodnicząca regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Jak przewodnicząca zapatruje się na tą sytuację?
- Przykład z Nysy jest sytuacją jednostkową w województwie - przekazała w Radiu Opole Krystyna Ciemniak. - Są dwa szpitale, gdzie były podobne problemy, ale dyrektorzy sprawę podwyżek załatwiali krok po kroku - dodaje Ciemniak. W przypadku Nysy szefowa związku wskazuje na silny brak jednomyślności wśród załogi.
- Nie wszystkie związki są za moimi koleżankami pielęgniarkami. Tam są tylko te związki tzw. branżowe, które pracują na bloku operacyjnym i ratownicy medyczni. Wszyscy inni są przeciwko. I co byśmy nie zrobili, i jak byśmy nie zrobili, zawsze jest wielki problem. I wszyscy patrzą głęboko w oczy dyrektorowi, bo uposażenie pielęgniarek w tym momencie stało się bardzo wysokie - mówi przewodnicząca regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Równolegle Krystyna Ciemniak namawia, by jeszcze raz usiąść do wspólnego stołu rozmów. Tym bardziej, że jak przekazała w Radiu Opole, nyski ZOZ dostanie w przyszłym roku 4 miliony złotych więcej do ryczałtu. Informację potwierdziła rzecznik NFZ w Opolu Barbara Pawlos, wskazując na zmianę rozporządzenia w tej sprawie. Wyższe pieniądze otrzyma 12 szpitali w województwie - dodała.