W czasie okupacji, jesienią 1939 roku Gestapo aresztowało zakonników z Górnej Grupy. Wśród aresztowanych i zesłanych do obozu koncentracyjnego był też ojciec Stanisław Kubista.
Stanisław przyszedł na świat pod konie XIX wieku. niedaleko Mikołowa na Śląsku. Ojciec był pracownikiem leśnym znanym ze zgodliwego usposobienia, religijności i rozwagi W rodzinie Kubistów panował szczególny kult Matki Boskiej Różańcowej.
Już jako uczeń wiedzę wynoszoną z niemieckiej szkoły uzupełniał w domu po polsku. Wcześnie także zapoznał się z ideą misyjną, bo dom ich nawiedzał brat werbista z Nysy, który kolportował czasopisma misyjne i polskie książki. Kiedy Stanisław kończył szkołę podstawową, wstąpił do Niższego Seminarium Misyjnego w Nysie u Misjonarzy Werbistów. Naukę do czasu zakończenia I wojny światowej musiał przerwać.
Po zdaniu matury rozpoczął nowicjat w Zgromadzeniu Słowa Bożego czyli u Werbistów. Już po roku złożył pierwsze śluby zakonne, a po dwóch latach studium filozofii i czterech latach teologii pozwolono mu złożyć śluby wieczyste .W wieku 29 lat przyjął święcenia kapłańskie.
Na zapytanie przełożonych, jakie są jego osobiste zainteresowania, odpowiedział: Literatura i próby twórczości literackiej. Chciał też zostać misjonarzem w zamorskich krajach Jako werbista przydzielony został do domu zakonnego w Górnej Grupie.
Oprócz urzędów ekonoma domowego i regionalnego dziesięć lat przed wybuchem II wojny światowej przyjął redakcję „Małego Misjonarza”. Oprócz tego redagował jeszcze „Kalendarz Małego Misjonarza”. Przejął także redakcję „Skarbu Rodzinnego”. W 1937 r. założył jeszcze jedno czasopismo, „Posłaniec Świętego Józefa”
Pod jego kierunkiem bardzo znacznie wzrosła liczba czytelników. W wielu przedwojennych wydawnictwach zakonnych można było znaleźć jego artykuły. Pisał też opowiadania i powieści. Napisał również dramat misyjny „Krzyż i słońce” o historii Inków w Peru.
Ojciec Stanisław był wielkim czcicielem św. Józefa. Dla niego stworzył nowe czasopismo. Jego wstawiennictwu powierzał swoje rozliczne prace. Przy jego pomocy - jak twierdził - wybudował drukarnię i sprowadził odpowiednie maszyny.
Z jego pomocą, przy ciągłym braku pieniędzy, zaczął budowę nowego skrzydła klasztornego. Tak zapracowanego zaskoczył wybuch wojny w 1939 r. Niemcy zniszczyli jego warsztat pracy - ukochaną drukarnię, oraz zapasy, które zgromadził dla utrzymania mieszkańców klasztoru.
Sytuacja pogorszyła się jeszcze, gdy 27 października 1939 r. aresztowano wszystkich zakonników, a sam klasztor stał się obozem dla internowanych. W następnych dniach dowieziono 80 księży oraz kleryków diecezjalnych i zakonnych. Skonfiskowano gospodarstwo i cały dobytek, pozostawiając mieszkańców bez środków do życia.
Na początku lutego 1940 r., przy 28 stopniowym mrozie trzema autobusami wywieziono internowanych do Nowego Portu, filii obozu w Stutthofie. Stamtąd, wszyscy także o. Kubista trafili do Sachsenhausen, gdzie zginął śmiercią męczeńską w kwietniu 1940 roku.
Ponad pół wieku później 13 czerwca 1999 roku został beatyfikowany przez Jana Pawła II i znalazł się w grupie 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej.