Kostuś przyznał jednak, że wypromowanie nowej twarzy na politycznej scenie jest bardzo trudne i wynik w dużej mierze zależy od aktywności samego kandydata. A sytuacja nie będzie dla niego łatwa, bo wygląda na to, że premier ogłosi termin wyborów w ostatniej dopuszczalnej prawem chwili i kampania będzie krótka, co jest korzystne dla osób pełniących funkcje publiczne i powszechnie znanych.
- Myślę, że będzie to 21 października. Tydzień później mamy zmianę czasu, co może skomplikować sytuację. Co więcej, 21 października to niedziela niehandlowa - mówi Kostuś.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o sporach związanych z reformą sądownictwa. Kostuś powtórzył tezę od początku lansowaną przez opozycję, że rządząca prawica łamie konstytucję przy przyzwoleniu prezydenta Andrzeja Dudy, który - zdaniem Kostusia - stanie za to przed Trybunałem Stanu. Co ciekawe, nasz gość stwierdził, że reforma sądownictwa i korekta konstytucji są potrzebne, ale powinny mieć inny charakter i zostać przeprowadzone w inny sposób.
Zapytany o nową ordynację do Europarlamentu, Kostuś przekonywał, że jest ona niezgodna z wytycznymi unii i dlatego PiS chce się z niej rakiem wycofać, wykorzystując do tego prezydenckie weto.
- To ustawka - tak określił spór w tej sprawie między liderami PiS a Belwederem.