Przedterminowe wybory były potrzebne, bo dotychczasowy prezes Marcin Ociepa złożył rezygnację po tym, jak został wiceministrem przedsiębiorczości z ramienia Porozumienia Jarosława Gowina. To połączenie środowisk – obywatelskiego RdO i partyjnego Porozumienia wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy – jest źródłem pewnych problemów. RdO ma własną reprezentację w opolskiej Radzie Miasta, od jakiegoś czasu wystawia także własnych kandydatów na prezydenta, którzy są swego rodzaju lokomotywą ciągnącą listę kandydatów na radnych. Problem w tym, że Zjednoczona Prawica ma już kandydata – to wicewojewoda Violetta Porowska.
- Czy wystawimy kandydata? Na pewno Razem dla Opola opowie się za jakimś kandydatem. Za kim konkretnie, nie wiadomo, decyzja jeszcze nie zapadła – stwierdził Drynda, zapytany wprost, czy opolskie Porozumienie poprze Porowską czy ewentualnego kandydata RdO.
Zapytany o kandydata opozycji na prezydenta Opola, Drynda zauważył, że o fotel prezydenta miasta stara się człowiek, który protestował, bo nie chciał zostać jego mieszkańcem.
Nasz gość to także wiceprezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, więc zapytaliśmy go o wielką inwestycję firmy UMICORE pod Nysą. Stwierdził, że to jedna z 10 największych zagranicznych inwestycji w Polsce w ostatnich latach, mająca ogromne znaczenie nie tylko lokalne, ale także ogólnokrajowe.
Drynda nie zgodził się także z zarzutami wobec burmistrza Nysy Kordiana Kolbiarza, że nie uzbroił strefy w Radzikowicach za unijne 40 mln zł.
- Gdyby to zrobił, mógłby tam ulokować tylko małe i średnie firmy. A gdyby przyjął tam taką firmę jak UMICORE, musiałby zwracać unijne dotacje, co dla budżetu Nysy byłoby trudne. Bardzo dobrze zrobił, że poczekał z uzbrajaniem strefy. Teraz buduje tam drogi z udziałem marszałkowskich pieniędzy, które nie są obarczone ograniczeniami ustanowionymi przez Komisję Europejską – stwierdził Drynda.