- W zestawieniu przekazanym mi z urzędu nie ma ujętych nagród świątecznych z grudnia 2014 i tych obecnych, więc pewnie z nimi, to już będzie przeszło milion złotych. Nagrody dzieliły się według klucza - zwykli pracownicy mieli nagrody bardzo niskie, a na przykład skarbnik czy sekretarz to już - około 41 tysięcy złotych, wiceburmistrzowie 37 tysięcy. Także na przykład zdarzało się tak, że na święta jednorazowo było wypłacane im 17 tys. złotych - wylicza Stawiarski.
- Pan burmistrz zaciska pasa w szkołach i przedszkolach. Mówi, że nie ma pieniędzy. Na przykład na sport przeznacza rocznie 250 tysięcy złotych zaledwie, a tymczasem sam klub Start Namysłów, który szkoli około 300 dzieciaków rocznie by zamknąć budżet potrzebuje 300 tys. zł. - mówi poseł. - A z drugiej strony widzimy te nagrody.
Ostatnia opinia RIO - jak przekazał nam poseł Stawiarski - do budżetu Namysłowa wyraża zaniepokojenie lawinowym zadłużeniem gminy. - A pani skarbnik za to zadłużenie dostaje najwyższą nagrodę - 41 tysięcy złotych - dodaje Stawiarski.
Wśród "nagrodzonych" są też komendant straży miejskiej czy m.in. radca prawny urzędu. Uzasadnienie nagród - jakie przekazano parlamentarzyście - to np. rzetelne wykonywanie czynności przez urzędników.
- To nie jest tajemnicą, że te osoby, które otrzymywały te nagrody są związane z burmistrzem, Czy to partyjnie, czy towarzysko, wspierające pana burmistrza. Natomiast szeregowi pracownicy, którzy odwalają robotę, te nagrody dostawali malutkie w porównaniu do tej grupy najbliższych współpracowników - mówi Stawiarski.
Poseł Bartłomiej Stawiarski zapowiedział również, że do końca miesiąca gotowy ma byc program wyboczy PiS. Jutro w planie kolejna konferencja dot. prezentacji szefów sztabów w powiatach, m.in w Kędzierzynie-Koźlu, który jest dla PiS ważnym, prezydenckim miastem.
- Otwieramy się na nowych ludzi, na nowe środowiska. Jesteśmy otwarci na ludzi. Liczymy, że w Opolu wystawimy jednego kandydata jako cała prawica. Ale nie wiadomo jak będzie dalej. To już tak na prawdę decyzja kierownictwa politycznego w Warszawie. Ale ja wierzę, że z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim da się wygrać, można to zrobić - mówi Stawiarski.