Nasz gość przekonuje, że nawet jeśli nowa koalicja, która dopiero się w Niemczech tworzy, dokona pewnych korekt, na przykład w stosunku do polityki migracyjnej, to gwarantem stabilności i ciągłości jest fakt, że kanclerzem po raz kolejny zostanie Angela Merkel. Galla przyznał także, że jest to istotna kwestia także dla opolskich Niemców, bo od tego, kto rządzi w Berlinie, zależy też wsparcie dla mniejszości niemieckiej w Polsce.
- W 2000 roku, gdy do władzy doszli politycy SPD, ta pomoc została znacząco ograniczona - przypomina.
Naszego gościa spytaliśmy także o przymiarki do wyborów samorządowych. Galla zaznaczył, że mniejszość - tak jak do tej pory - chce iść do wyborów pod własnym szyldem, niewkluczone także, że ponownie wystawi kandydata w wyborach prezydenta Opola, zwłaszcza, że po zmianie granic potencjalny elektorat mniejszości jest większy. Nasz gość mówi też, ze dużo zależy od ostatecznego kształtu ordynacji wyborczej. Jeśli pozwoli ona na start tylko partiom - a były takie sygnałem - mniejszość gotowa jest zarejestrować własną partię.
Gallę pytaliśmy także o spory związane z ustawą dekomunizacyjną, która - po ostatniej nowelizacji - zaczęła dotyczyć także upamiętnień, co otwiera pole do weryfikacji pomników żołnierzy niemieckich. Nasz gość liczy jednak na to, że ustawa będzie wdrażana w taki sposób, by uszanować kompromis w tej sprawie, który wypracowano na Opolszczyźnie w trakcie wieloletnich sporów i dyskusji.