Dłuższe dyżury pracowników, a także lepsza opieka weterynaryjna – to najważniejsze punkty projektu uchwały dotyczącej zmian w funkcjonowaniu schroniska dla zwierząt w Brzegu. Dziś w placówce przy ulicy Saperskiej żyje ponad 120 psów i kotów. Pieniądze przekazywane z budżetu miasta są niewystarczające, dlatego członkowie Brzeskiego Towarzystwa Miłośników Zwierząt oraz radny PiS-u Wojciech Komarzyński przygotowali specjalny dokument, którym na najbliższej sesji zajmą się samorządowcy.
- Ten projekt uchwały to pokłosie wielu miesięcy, a nawet lat pisania interpelacji i składania różnych wniosków w tej sprawie – wyjaśnia Komarzyński. – Pomimo trwającej kampanii wyborczej postanowiliśmy zapytać radnych, czy są za tym, aby dostosować opiekę nad bezdomnymi zwierzętami do standardów właściwych. Do standardów, o które upominają się miłośnicy zwierząt.
Lidia Kita, szefowa Brzeskiego Towarzystwa Miłośników Zwierząt w Brzegu od lat stara się o większe pieniądze na rzecz schroniska.
- Rocznie to 270 tysięcy złotych. Potrzeby są znacznie większe, dlatego wnioskujemy o 100 tysięcy więcej. Problemem jest także odpowiednia opieka nad psami i kotami – dodaje. – Sporym kłopotem jest brak pracowników po południu. Od godziny 15 do 7 rano dnia następnego w placówce nie ma nikogo. Oczywiście pojawiają się wolontariusze, ale też nie zawsze. Zwierzęta są po operacjach, po sterylizacjach czy kastracjach i nie mają opieki. To jest nie do pomyślenia.
Nad projektem uchwały radni będą debatować 10 października. Wówczas zaplanowano ostatnią sesję Rady Miejskiej w Brzegu w tej kadencji samorządu.