Zwolennicy "Puszczy Śląskiej": park narodowy nie ograniczy rozwoju okolicznym samorządom
W audycji Radio Opole w powiecie namysłowskim rozmawiano o możliwości utworzeniu parku narodowego na terenach dzisiejszych lasów stobrawskich. Mniejsze wpływy z podatków, likwidacja okolicznych firm żyjących z obecności lasu, a także problemy hodowców karpia – to główne postulaty władz Pokoju, Lubszy i Murowa przeciwko utworzeniu puszczy. Goście audycji przekonywali, że park narodowy przyciągnie turystów i rozwinie gospodarkę w regionie.
- Jeżeli spojrzymy na mapę Polski, to między Parkiem Narodowym Gór Stołowych, a Ojcowskim Parkiem Narodowym nie mamy takiego miejsca ochrony roślin. A przecież mamy konkretne walory przyrodnicze, nasz park krajobrazowy ma 52 tysiące hektarów. To naprawdę nie jest zły pomysł – przekonuje Kołodziej.
Zdaniem rozmówców audycji Radio Opole w powiecie namysłowskim wystarczy z tego areału wydzielić 1000 hektarów, by móc Puszczę Śląską utworzyć. Ireneusz Hebda ze Stobrawskiego Parku Krajobrazowego tłumaczy, że cały las nie zostanie zamknięty dla zwiedzających turystów, czy okolicznych mieszkańców.
- Może 3 tysiące, może 5 tysięcy hektarów. To wszystko jest do dyskusji. Nie chcemy na pewno wchodzić w tereny samorządowe tam, gdzie w studiach i miejscowych planach zagospodarowania są grunty pod mieszkalnictwo czy działalność gospodarczą. Takie obawy czytaliśmy na forach internetowych. Podobnie jest ze zbieraniem grzybów, czy jagód w lesie. To też są internetowe informacje, które nie są prawdziwe – dodaje Hebda.
Hubert Kołodziej dodał na koniec, że najlepszym okresem do prac nad utworzeniem Puszczy Śląskiej byłby przyszły rok.