- Mamy dużo zastrzeżeń do prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Ryszard Skawiński, kandydat na prezydenta Opola z ramienia Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Skomentował w ten sposób fakt, że mimo iż wiele ugrupowań poparło w tych wyborach aktualnego prezydenta, to PiS i Konfederacja wystawiają swoich kandydatów.
Ryszardowi Skawińskiemu nie podoba się najbardziej rosnące zadłużenie Opola. W tym roku deficyt wyniesie 162 mln zł, a ogółem zadłużenie miasta sięgnie na koniec 2024 roku 717 mln zł.
- Miasto prowadzone jest rozrzutnie - przekonuje Skawiński. - Nie ma tu pomyślunku i takiego podejścia prawdziwego gospodarza. Jeżeli budowa parkingu na osiedlu Dambonia kosztuje 700 tyś. zł, to jako budowlaniec łapię się za głowę. Inwestycje za wszelką cenę. I nie mówię tu o inwestycjach rozwojowych czy wnoszących jakąś nową wartość do miasta, tylko mówię o inwestycjach odtworzeniowych. Czasy są tak ciężkie, że każdy milion trzeba trzy razy w palcach obrócić - argumentuje Ryszard Skawiński.
Receptą na tańsze zarządzanie miastem ma być kilka posunięć, jednym z nich miałoby być oddanie miejskich obiektów w zarząd prywatny.
- Nie widzę potrzeby żeby każda szkoła miała swojego księgowego. Jest Centrum Usług Wspólnych i ono bodajże w sprawie przedszkoli i żłobków zaczyna funkcjonować. Ono musi także w sprawie szkół funkcjonować, szkoły są bardzo drogie. I działań tego typu musi być sto, a nie jedno. Zarządzanie pewnymi obiektami miejskimi typu basen czy stadion powinno być w rękach prywatnych. I ja nie mówię o przekazaniu własności w ręce prywatne, ja mówię o zarządzaniu - dodaje kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Opola.
Pytany o rozpoznawalność Ryszard Skawiński przyznał, że dopiero w tym tygodniu rozpoczyna kampanię na dobre, bo jego komitet nie dysponuje takimi środkami jak konkurenci. Jak dodał, chce wygrać na argumenty, a nie na banery.