Dzieci mają swoje prawa i dobrze je znają. W całym kraju obchodzimy dziś (20.11) Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka, a także 34. rocznicę uchwalenia konwencji o prawach dziecka. W Opolu także o tym pamiętają. Najmłodsi z przedszkola nr 28 z niebieskim balonami przemaszerowali wokół ratusza. Dzieci spotkały się też z prezydentem i dyskutowały o swoich prawach.
- Poprzez ten marsz chcieliśmy pokazać innym, że te prawa dziecka są ważne i każde dziecko ma prawo z nich korzystać - mówi Justyna Zasieczna z Przedszkola Publicznego nr 28 w Opolu.
- To co się w ostatnim czasie dzieje w kraju, chciałyśmy pokazać, że nie może być tak, że prawa dziecka są łamane. Należy je respektować i uświadamiamy dzieci, opowiadamy im o tym w przedszkolu, żeby już od najmłodszych lat wiedziały do czego mają prawo. Oczywiście nie zapominamy też o obowiązkach, o tym również opowiadamy.
Dzieci doskonale wiedzą, co mogą robić, a czego nie. Swoje prawa mają w "małym paluszku".
- Do odmowy. - A czego możecie odmówić? - Na przykład jak ktoś nas namawia do czegoś głupiego, to możemy odmówić. Mamy jeszcze prawo do zabawy, do wychowywania się w bezpiecznej atmosferze i do posiadania rodziny. - Żeby być szczęśliwym i mieć mamę i tatę.
Wiceprezydent Opola Przemysław Zych podkreśla, że dzięki takim marszom budujemy też wiedzę dorosłych, bo często z tych praw dziecka korzystają w sposób nieświadomy.
- To jest na tej zasadzie, że dzieci są po prostu małe. Nie mają jeszcze umiejętności oceny świata w sposób tak dokładny jak robią to osoby dorosłe. Stąd bardzo dobrze, że o prawa dziecka troszczą się organizacje, w tym przypadku na przykład organizacja UNICEF, która posiada chyba taki najważniejszy dokument, jak konwencja praw dziecka.
Dodajmy, że Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka ustanowiony został 7 listopada 2014 roku z inicjatywy Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka.