- Przydałaby się sprawa w sądzie - tak na interwencję Radia Opole dotyczącą nieświecących latarni na osiedlu AK w Opolu odpowiada adwokat Rafał Stadnicki z kancelarii SLM Adwokaci. Przypomnijmy, między Spółdzielnią Mieszkaniową a ratuszem toczy się spór, kto ma naprawiać nieczynne oświetlenie.
Obie strony przerzucają się odpowiedzialnością i wyrokami innych sądów, które obligują do konserwacji stronę przeciwną, a mieszkańcy... toną w ciemności.
- Lampy mogą być przedmiotem obrotu oddzielnym od gruntu - mówi Stadnicki.
- Co oznacza, że jeżeli były jakieś umowy, które przenosiły własność miastu, to w tym momencie ono będzie odpowiedzialne za to, żeby je konserwować. A jeżeli tak się nie stało, to w mojej ocenie właściciel gruntu powinien utrzymywać te urządzenia. Dobrze by było, żeby któraś ze stron wystąpiła do sądu cywilnego, który by rozstrzygał kwestie uprawnień właścicielskich, tak by uzyskać wiążące drugą stronę orzeczenie.
Na razie sprawa trafiła na biurko powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który przekazał Radiu Opole, że postępowanie toczy się! Na jutro (18.10) zaplanowano oględziny w terenie. Natomiast inspektor wydał decyzję zobowiązującą spółdzielnię do naprawy oświetlenia.